Z Uśmiechem Przez Życie.
  Jak się odkochać?
 

Odkochać się, to tak jak wyleczyć się z choroby, aby ochłonąć z namiętności kiedyś radzono zimny prysznic. Ale tak naprawdę chodzi tu o wprowadzenie do swojego uczucia więcej rozumu. Musimy bardziej krytycznie popatrzeć na to co nas w związku z "nieodpowiednim człowiekiem" spotkało, co było tam najbardziej nieprzyjemne. Wtedy zmaleje atrakcyjność tej osoby, a to pozwoli na to, że gdy poznamy inna osobę nagle stwierdzimy, że ta poprzednia nas już nie interesuje.


Wszystko wali się na głowę. Jakiekolwiek wartości, życie, wszystko, co dotąd robiłeś(aś),przestaje mieć sens. Pojawia się chęć ucieczki przed tym wszystkim, albo głupie myśli samobójcze.Najgorsze jest jednak przeświadczenie, że właśnie straciłeś coś, czy kogoś i że to, co było dotąd już się nigdy nie powtórzy -że już nikogo nie można i nie będziesz tak kochał, że nikt już nie będzie Ci się tak podobał, że to już niemożliwe, żebyś był tak szczęśliwy. Po prostu wszystko się skończyło i nie wróci.Czujesz fizyczny ból w piersiach, łzy same lecą z oczu,a jak do tego puścisz sobie jakąś nastrojową, romantyczną piosenkę(nie daj Boże tę, której kiedyś razem słuchaliście), to płacz murowany... Jesteś w stanie zrobić wszystko - spać pod drzwiami tego kogoś na wycieraczce, błagać na kolanach, zgodzić się na wszystko, czego kiedyś ta osoba od Ciebie oczekiwała. Przychodzą Ci go głowy wszystkie sytuacje, w których on, ona była dla Ciebie taka dobra, a Ty tą dobroć odrzucałeś - nie możesz sobie wybaczyć, że nie chciałeś iść raz czy drugi na spacer - przecież teraz dałbyś za to wszystko. Owszem,teraz to jest twój cały świat ale w niedługim czasie pokochasz tak jak nie kochałeś/łas. Spotkasz kogoś z kim będziesz przez całe życie. Nie warto się zadręczać tym co jest teraz.Gdyby nie te, nieszczęśliwe miłości, może człowiek by nie umiał docenić szczęścia, które później go spotyka? Zastanów się nad tym,i pomyśl że czeka cie jeszcze wiele wspaniałych chwil.

Taka najważniejsza rzecz..
Teraz sobie zapewne tego nie wyobrażasz ale to przejdzie...


Wskazówki

  • O ile sytuacja cię do tego sama nie zmusiła - odetnij się całkowicie od obiektu swojego fatalnego uczucia. Zero telefonów, smsów, "przyjacielskich" spotkań. Nie musisz w tragicznym uniesieniu palić/kasować wspólnych zdjęć czy listów, ale na razie do nich nie zaglądaj.
  • Postaraj oprzeć się pokusie rozpamiętywania własnego cierpienia, rozdrapywania ran, analizowania swojego stanu psychicznego i innym tego typu zabawom w Wertera. A przynajmniej zachowaj umiar.
  • Staraj się unikać miejsc, które przypominają ci o wspólnych szczęśliwych chwilach. Nie rób tego jednak fanatycznie (np. jeżdżąc do szkoły 3 razy dłuższą drogą).
  • Nie popadaj w apatię ani rezygnację! Bądź aktywny. Zapisz się na jogę, kurs tańca, basen itp. Reaktywuj (albo znajdź) swoje hobby.
  • Nie słuchaj piosenek o nieszczęśliwej miłości bawiąc się w bycie podmiotem lirycznym.
  • Nie przebywaj za dużo sam/a ze sobą. Odśwież stare znajomości, dzwoń do przyjaciół, znajomych, wychodź do kina, na imprezy, najlepiej w większym gronie.
  • Zacznij czytać jakąś bardzo wciągającą książke NIE o miłości.
  • Idź na zakupy.
  • Zadbaj o siebie (aromatyczna kąpiel, makijaż, ubrania, w których wyglądasz i czujesz się dobrze itp.).
  • Zrób coś, na co od dawna miłeś/aś ochotę, ale bycie w tamtym związku uniemożliwiało ci zrobienie tego.
  • Nie próbuj znaleźć na siłę kolejnej "miłości swojego życia", ale nie unikaj płci przeciwnej. Flirtuj, daj sobie mówić komplementy, poczuj się prawdziwą kobietą/prawdziwym mężczyzną.
  • Wyjedź gdzieś, najlepiej daleko, choćby na weekend. Dystans geograficzny pomaga nabrać dystansu psychicznego.
  • Planuj. Wakacje, karierę zawodowa, swoją edukację, rozwój itp.
  • Zmień coś - np. wystrój mieszkania, styl ubierania (albo chociaż jakiś jego element), perfumy, fryzurę.
  • Dogadzaj sobie. Codziennie jakaś mała przyjemność. Delektuj się nią.
 
Ostrzeżenia
  • Nie popadaj w skrajności. Życie towarzyskie - tak, ale nie 4 imprezy w tygodniu z dużą ilością alkoholu. W ogóle najlepiej unikaj alkoholu i innych używek - na efekt ich działania ma zawsze w jakimś stopniu wpływ twój własny stan psychiczny (który w aktualnej sytuacji jest raczej kiepski).
  • Nie licz na to, że odkochasz się z dnia na dzień. Choć to chyba najbardziej irytujace, co w tej sytuacji możesz usłyszeć, pamiętaj: "czas leczy rany".
 
 
   
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja